Najbardziej przyjazne miasta znajdują się w Australii oraz Kanadzie – wynika z międzynarodowego badania The Economist Intelligence Unit. Co ciekawe, to tam mieszkają też najszczęśliwsi ludzie na świecie – potwierdzają dane ONZ. A co Polakom potrzebne jest do szczęścia? Poczucie ciszy, spokoju, miejsce, które jest azylem – to czynniki, które wg 40 proc. rodaków wpływają na komfort życia.

Każdy z nas chciałby być szczęśliwy. Okazuje się, że duży wpływ na to ma okolica, w której mieszkamy.

Australijski Melbourne, austriacki Wiedeń, kanadyjski Vancouver, Toronto oraz Calgary to, według Economist Intelligence Unit, najbardziej przyjazne miejsca do życia. W  przeprowadzanym corocznie globalnym rankingu ocenianych jest 140. miast świata pod kątem takich czynników, jak: poziom stabilności, służba zdrowia, kultura, środowisko naturalne, edukacja i infrastruktura. Niekwestionowanym liderem od siedmiu lat jest Melbourne. Warszawa, jako jedyne polskie miasto, znalazła się na 65. pozycji.

Gdzie mieszkają najszczęśliwsi ludzie na świecie?

Wpływ otoczenia na poczucie szczęścia potwierdzają wyniki „World Happiness Report 2018”. Badanie, przeprowadzane przez niezależną organizację z inicjatywy ONZ, analizuje 156. państw pod względem spodziewanej długości życia, równości obywateli, wsparcia socjalnego oraz PKB. W  pierwszej 10. najszczęśliwszych ludzi na świecie są mieszkańcy Kanady (7 pozycja) i  Australii (10 pozycja). Na szczycie znaleźli się Finlandczycy, Norwegowie i Duńczycy. Polska uplasowała się na 42. miejscu.

Komfort życia a przyjazna okolica według Polaków

Według Polaków miejsce zamieszkania również wpływa na poziom szczęścia. Największy odsetek rodaków (42 proc.) uważa, że komfort życia to poczucie spokoju i azylu – wynika z badania „O co pytają Polacy kupując mieszkanie”. Drugim najczęściej wskazywanym czynnikiem, oddziałującym na jakość życia, jest dobra lokalizacja i bliskość miasta – przyznało 25 proc. badanych. Niewiele mniej, bo odpowiednio 18 proc. i 17 proc. respondentów zwraca uwagę na bezpieczeństwo oraz zieloną, estetyczną okolicę. W  dalszej kolejności doceniamy również dobrą infrastrukturę, dużą przestrzeń oraz czystość.

Jednak wiele aspektów wpływających na nasze życie jest niewidoczne dla naszego oka. O ile łatwo możemy ocenić poziom hałasu, czy wygląd okolicy, o tyle trudniej jest nam pozyskać informacje np. o stanie gruntu, na którym stanie nasz dom. Tymczasem w ziemi mogą znajdować się związki chemiczne, które w dłuższej perspektywie mogą mieć negatywny wpływ na nasze zdrowie. Dotyczy to szczególnie terenów, na których prowadzona była wcześniej działalność przemysłowa.

Zanim zakupimy nieruchomość i stworzymy wymarzone gniazdko, zapytajmy dewelopera o badania gruntu inne kwestie, które znajdziesz na naszej checkliście o co pytać dewelopera.