Trwają prace na stawie Kalina w Świętochłowicach. O procesie oczyszczania zanieczyszczeń ze stawu Kalina wypowiedział się Piotr Surma – dyrektor kontraktu, przedstawiciel firm Remea i Menard.  

 

Bomba ekologiczna zostanie rozbrojona

Staw Kalina od wielu lat jest skażony chemikaliami. Dostawały się one do stawu na skutek składowania w pobliskiej hałdzie odpadów produkcyjnych z zakładów chemicznych „Hajduki”. Po czasie zanieczyszczenia tez zaczęły dostawać się do stawu.

Prace budowlane na stawie Kalina rozpoczęły się 1 kwietnia 2021 roku. Inwestycja ma zakończyć się po 43 miesiącach od zawarcia umowy – dokładnie 7 sierpnia 2023 roku. Wykonawcą prac jest konsorcjum firm Remea i Menard, a inżynierem kontraktu firma Inwest-Complex.

– Prowadzimy remediacje stawu Kalina i w tym procesie stosujemy kilka rozwiązań technicznych, od wyciągania osadów, poprzez jego odwodnienie i potem jego oczyszczenie. Obecnie osady leżą na dnie stawu Kalina – to warstwa od 0 do 50 cm osadów w różnych częściach stawu. Te zanieczyszczenia osiadły na dnie. Sama woda w stawie Kalina nie jest aż tak zanieczyszczona. Dolna część zbiornika – osady denne – są zanieczyszczone w taki sposób, że wręcz nie ma tam żadnego życia biologicznego, W pierwszym etapie prac, za pomocą pogłębiarki ssącej, wyciągniemy osady i przepompujemy je do urządzeń, które będą odwodniały te osady, by ich nawodnienie spadło do ok. 30 %, co pozwoli na to, by zanieczyszczonych materiałów, było jak najmniej – mówi Piotr Surma, dyrektor kontraktu przedstawiciel firm Remea Sp. Z o.o. oraz Menard Sp.

 

Etapy remediacji

Na początku należało wykonać barierę przeciwfiltracyjną w gruncie okalającym hałdę – oddziela ona zanieczyszczenia w hałdzie i blokuje ponownemu przedostaniu się do stawu. Konieczne było wycięcie drzew w pasie, gdzie przebiega bariera. Bariera ta już powstała, dzięki czemu do stawu nie dostaną się nowe zanieczyszczenia.

Następnym krokiem jest wydobycie oraz odwodnienie dennych osadów. Sprowadzony zostanie do tego specjalny refuler, który pozwoli na swobodne wydobycie osadów z dna zbiornika wodnego. Refuler zasysać będzie osady, a nie rozgrzebywać (mogłoby to doprowadzić do większej emisji zanieczyszczeń). Osady zostaną odwodnione na prasie filtracyjnej, dzięki czemu otrzymany zostanie odciek i osad z prasy. Odwodniony osad będzie mógł być poddany już oczyszczeniu.

 

Usuwanie zanieczyszczeń

Kolejnym ważnym zadaniem jest neutralizacja osadów skażonych chemikaliami. Zanieczyszczony osad zostanie oczyszczony na miejscu.

– Osady denne z dna Kaliny zostaną oczyszczone za pomocą technologii termicznej desorpcji. Na czym to polega? Rozwiązanie to polega na tym, że z tych odwodnionych osadów w formie stałej formujemy pryzmę, która będzie powierzchniowo zabezpieczona warstwą betonu i wełny mineralnej, która ma zahamować odpływ temperatury. W tej pryzmie zainstalowane będą dwa rodzaje rur. Jedne rury to rury grzewcze zasilane palnikami na gazie LPG i one będą grzały nam tę pryzmę – temperatura będzie dochodzić do 250 stopni C. w drugich rurach będzie generowane podciśnienie. Opary, które będą wydzielały się w trakcie podgrzewania tej pryzmy nie będą parować do atmosfery, tylko będą odciągane na podciśnieniu i będą wprowadzane do katalizatora – z powrotem na palniki w celu rozbicia pozostałych zanieczyszczeń na cząstki proste – dwutlenek węgla i wodę – w tym procesie dopalenia w katalizatorze – wyjaśnia Piotr Surma

 

Proces oczyszczania jednej pryzmy, z utrzymaniem temperatury trwać będzie około jednego miesiąca. Dojście do docelowej temperatury (250 stopni Celsjusza) również około miesiąca. Proces termicznej desorpcji potrwa 6 miesięcy. Najpierw powstanie testowa pryzma, w celu sprawdzenia, czy cały proces odbywać się będzie za zachowaniem wszelkich norm. Potem powstanie druga pryzma, a po jej ukończeniu zacznie się proces formowania trzeciej pryzmy. W tym samym czasie prowadzony będzie także etap przywracania biologicznej aktywności na stawie. W tym celu do części stawu wpuszczone zostaną bakterie wcześniej wyselekcjonowane i rozpocznie się proces namnażania bakterii. Żywią się one zanieczyszczeniami mogącymi zostać jeszcze w wodzie. Po pracy refulera bakterie będą wpuszczone na cały staw – odbędzie się to planowo jesienią tego roku.